ant: Trochę to będzie pokręcone.
Wszystko co pamiętam dzialo się na strychu (tak sadze), było widno, sciany były zrobione ze starych desek przez które przelatywalo światło. W podlodze była dziura a w niej lina (sennik lina) po ktorej schodzily mi bliskie osoby. Ja siedziałem przy tej linie pilnując jej by nikomu nic się nie stalo no i żeby nikt jej nie przeciął. Jakis człowiek krazyl dookoła tej dziury i z tego co czulem planowal ja przeciac. Patrzalem na ta osobe, przyglądałem się jej, ubrana na czarno(?). Byłem gotowy pozbawic zycia tego człowieka, trzymalem nóż (sennik nóż ) w dloni, i byłem gotowy bronic tej liny. Przeraza mnie w tym snie to, ze nie odczuwałem strachu przed zrobieniem tego, nie balem się, najwazniejsza była ta lina nic więcej.Trochę chaotycznie napisane, wiem.
Vanilia22: Witaj Ant
Wydaje mi się, że ten sen może symbolizować Twoje więzy z bliskimi osobami. Jestes w stanie nawet zabić dla ich bezpieczeństwa. Chcesz chronić swoje więzy z bliskimi. Takie moje wrażenie.
Pozdrawiam
Witam.
Nigdy nie pamietam moich snow, ale gdy juz pamietam nie zbyt mam do smiechu. Dawno temu to co pamietalam sie zdarzalo w rzeczywistosci. I dlugi czas gdzie nie pamietam snow.
Male dzisiaj zapamietalam i mam nadzieje ze sie nie skonczy w rzd
eczywistosci…
Chcialam wiedziec dlaczego moj chlopak wraca do domu zawsze tak pozno, wiec zaczelam go sledzic….. Pamietam wieczor gdzie poszedl do „cyrku”(tak przynajmniej mi sie wydaje). Byl z inna dziewczyna -lezeli na lozku na srodku areny. Chyba ta dziewczyna pracowalatam , miala cos do zrobienia i pozniej skonczyli w lozku. Ale lezeli wtuleni w siebie. Ja bylam na same j gorze na hustawce. Ale nie bylam sama, bylam z jakims chlopakiem, nie widzialam twarzy i dlatego nie wiem czy byl to moj kolega i byc moze nawet moj chlopak.
Slyszalam tylko jak moj chlopak mowil do niej ze sta bene, ona nie byla pewna co robic bo bylam jeszcze ja z nim… … Nastepnym razem znow widzialam ich w lozku… Nagi byl moj chlopak wtulony w nia ale pod koldra (jakims przykryciem). Odwrocil sie i mnie widzial. Stalam przed nimi i nie moglam sie ruszac przez chwile… Wydawaloby sie ze ona spala… Ucieklam schodami, bylo ich duzo i upadlam na podloge pod koniec , kleczalam tam wbijajac piesci w posadzke z marmuru.. On wybiegl za mna ale sie zatrzymal na gorze jakby chcial mi powiedziec „przepraszam” . … Odwrocilam sie i spojrzalam na niego ucieklam. … I niewiem jak ale znow bylam w tym miejscu placzac z bronia w reku, patrzylam na niego i powiedzialam: to dlatego ze ciebie kochalam, teraz jestes wolny”. I sie zabilam. I sie oobudzilam… Co oznacza nie wiem…