akkski: Kilka dni temu, na urlopie który spędziłam samotnie za granicą, śnił mi się z kolei inny koszmar – śniło mi się że się przechadzałam sama wieczorem po jakimś mieście, jakiejś gorszej dzielnicy, po czym ugryzł mnie pies (sennik pies) w łydkę. poszłam dalej, po czym scenka się powtórzyła z innym psem. przestraszyłam się, więc zaczęłam uciekać, a po drodze spotkałam jednego ze swoich szefów obecnych z 2 psami na smyczy, z którym się przywitałam, i mu powiedziałam, że właśnie 2 psy mnie ugryzły, że się boję, że to boli etc. Na to on, że „powinnam pójść do psychologa, bo to nie jest normalne”, po czym jeden z jego psów TEŻ mnie ugryzł. lol.
W praktyce wygląda otoczka tak, że jeden pies mnie ugryzł na rowerze w wieku chyba 7 lat i do tej pory boję się psów, a ten szef jest nienormalny, jest niesympatyczny i wydziela złą energię chi, aczkolwiek ja, przynajmniej świadomie, nie przejmuję się nieprzyjemnymi sytuacjami do których czasami (rzadko) dochodzi. Ten sen był raczej ciemny, może nawet czarno-biały, albo przynajmniej w tonacji czerń-szarość-brąz – ale to chyba z racji tego, że śniła mi się noc/późny wieczór. Miejsca nieznajome.
Aneta: Akkski – sądzę, że sen odzwierciedla rzeczywistą niechęć do szefa.
Psy gryzły Cię tak jak teraz gryzie Cię to, żeby wygarnąć mu, że nie ma racji. Było chyba tutaj zawarte przesłanie, aby tego nie robić. Czasami lepiej przemilczeć.
Pozdrawiam ciepło!
Ps. Proszę, przy następnym śnie uzupełniaj TAGI – okienko pod miejscem na post. Ułatwi nam to wszystkim pracę.
